Podniosę się. Nie poddam się. Poskładałam się w miarę do kupy i chciałam zamknąć ten etap, nie zrobiłam nic złego. To on nie uszanował mojej obecności. To on nie wiedział czego chce. To on nie przejmował się moją nieobecnością. To on wykreślił mnie ze swojego życia. Nie mam sobie nic do zarzucenia.


Reposted from mountaingirl