W październiku było znowu jak dawniej. Tylko Jego nie było.
To znaczy był, tylko nie mógł przyjść. Tak sobie to ustaliłam. Ustaliłam sobie, że po prostu On nie może być ze mną.
Ale w ogóle jest.
Zdarza się, że zapominam o tym i czasami go wypatruję.
Janusz L. Wiśniewski
Reposted from skydelan via thesmajl